ZAPRASZAM I NA INNA STRONĘ-POCZYTAJ I OCEŃ ; ...z pamiętnika emerytki 2007...
----------------------------
Rano, gdy jeszcze wokół cisza a wszystko rosą pokryte lśni, zobaczyć można najlepiej przyrody uroki. W ostatnich dniach maja , gdy rosa jeszcze na trawie i krzewach, na łąkach unosić się zaczął wspaniały bukiet zapachowy- jedyny taki okres w ciągu roku. Zapach koszonych po raz pierwszy w tym roku traw zmieszany z zapachem ziół. Potem przez ok.dwa tygodnie kwiaty dzikiego bzu będą w pełnym rozkwicie. Nie tylko wspaniale zdobią ale aromatyzują. Uwielbiam tutaj, w pobliżu dzikich łąk te porę roku. O poranku w każdym tygodniu inne zapachy powietrze przesycają, tyle że takie ulotne. Zapach traw zaraz po ich skoszeniu i zapach w pełni rozkwitniętych kwiatów dzikich bzów o poranku jest bardzo jednoznacznie cudowne i intensywne aromaty . Podobnie jak zapach róż i piwonii w ogródkach.........................................................................................
Potem połowa czerwca i ostatni tydzień wiosny. O porannej porze, nie koniecznie przy rosie bo ta nie zawsze jest jeszcze o mojej porze
/ czyli w godz. ok.7,30-9/ nad łąkami unosi się cudowny zapach przekwitających kwiatów dzikich bzów, w pełni rozkwitu kwiatów dzikiej róży, ostrego zapachu kwitnących późnych pokrzyw i traw oraz ziół. Płoty i ogrodzenia domów zaczynają dekorować przepięknie rozwijające się różnobarwne i wielokwiatowe róże nowej generacji. A róże na drewnianych sztafetach i ceramicznych siwakach wyglądają dla mnie najpiękniej. I najbardziej naturalnie.Drobne bukietowe róże starych odmian, wspaniale opadające w kaskadach z ogrodzeń, tak charakterystyczne dla tradycji tej okolicy, jeszcze są w maleńkich pączkach.ZAKWITNĄ JUŻ LATEM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz